W obecnych czasach siedzenie zajmuje z pewnością dużą (jeśli nie największą) część dnia. Spędzenie całego dnia w pracy za biurkiem to jedno, lecz co z resztą? Relaks przy telewizorze, granie na konsoli czy czytanie ulubionej książki także wymagają od nas przyjęcia pozycji siedzącej. Czy nasze ciało jest do tego przystosowane? Skąd bierze się ból? I najważniejsze: czy można coś z tym zrobić? 

W gabinecie fizjoterapeuty dolegliwości kręgosłupa stanowią ponad połowę problemów bólowych które zgłaszają pacjenci. Podczas wywiadu niemal każda osoba przyznaje, że siedzi czasem po 8 a czasem nawet 14 godzin dziennie.

Jednak jeśli już jesteśmy do tego zmuszeni chociażby w związku z charakterem wykonywanej pracy, to czy można robić to dobrze? No cóż: odpowiedź na to pytanie nie jest wcale jednoznaczna…

Dlaczego bolą mnie plecy podczas siedzenia?

Jednym z mechanizmów powstawania bólu jest słabsza dystrybucja krwi do tkanek. Każda tkanka do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje produktów odżywczych i tlenu, które są dostarczane poprzez krew. 

W trakcie przyjmowania niemal nieruchomej pozycji przez długi czas nasze mięśnie grzbietu są w nieustannym napięciu. Utrudnia to krwi dostanie się do samego mięśnia i może powodować ból (często odczuwany jako zmęczenie bądź spięcie).

Można tę sytuację odnieść do jakiejkolwiek innej statycznej pozycji. Czy to spędzamy dużo czasu leżąc/siedząc/stojąc – nasze ciało tego nie lubi!

Siedzenie a postawa ciała

Nasz organizm jest niezwykle plastyczny i potrafi się dostosować do niemal każdej sytuacji. Niestety tak długa i często przyjmowana pozycja jak siedzenie również odbije się na naszej postawie. Takie osoby często mają głowę wysuniętą do przodu, co zaburza prawidłową biomechanikę górnej części kręgosłupa. Barki również ustawiają się w podobnej pozycji przez co plecy stają się bardziej zaokrąglone. Wszystkie te zmiany zostały określone jako zespół skrzyżowania górnego.

Jaka jest prawidłowa pozycja do siedzenia?

Odpowiedź może się wydawać aż zbyt prosta – każda następna! Nasze ciało jest stworzone do ruchu. Dobrym przykładem są dzieci we wczesnej szkole podstawowej. One cały czas się wiercą, zmieniają pozycje. I o to właśnie chodzi!

Jak to zrobić w pracy?

Idealnie byłoby ustawić przypomnienie i co pół godziny wstać i urządzić sobie minutę ćwiczeń. Jednak mało kto jest w stanie tego dopilnować. Dlatego można się zaopatrzyć w różne pomoce które umożliwią przynajmniej jakikolwiek ruch. 

  • Można zaopatrzyć się w biurko z możliwością dostosowania wysokości. Po chwili siedzenia wystarczy wstać i przez jakiś czas pracować w pozycji stojącej.
  • Pracując w pozycji stojącej można podłożyć pod nogi matę antyzmęczeniową która dzięki swojej sprężystości wymusi minimalną pracę mięśni. 

Pewnie znalazłoby się więcej gadżetów, które moglibyśmy wykorzystać. Jednak należy pamiętać, że nawet one nie zastąpią ruchu i to jego systematyczne wdrożenie jest gwarantem sukcesu.

Autorem wpisu jest fizjoterapeuta Jakub Kozłow.